Sierpień zaczęliśmy dniem z dwoma treningami, a jakże by inaczej :D W piątek wygrałyśmy mecz z Oxnard High School, który odbył się w ich szkole i był to kolejny mecz Ligi Letniej, a później nadszedł pierwszy wolny weekend, cały caluteńki. W sobotę z host siostrą wybrałyśmy się do Camarillo na zakupy i do LA na zwiedzanie, a w niedziele pływałyśmy na paddleboard i siedziałyśmy na jachcie naszej koleżanki, z którego skakałyśmy do wody :D
Kolejny tydzień to 2 dni treningów i 2 dni Ligi letniej. Oba w Thousand Oaks na California Lutheran University, niedużym, ale nowoczesnym uniwersytecie. Oba wygrane :D Piątek wieczór, sobotę i niedzielę spędziłam z host rodziną i ich znajomymi w domku w Malibu. Domek stał przy samej plaży, więc był piękny widok, aż nie chciało mi się wracać do domu. Mogłabym tam mieszkać i codziennie patrzyć na takie piękne zachody słońca.
15 sierpnia grałyśmy pierwsze 2 mecze u siebie, a później znowu mieliśmy wolne 3 dni. 16 sierpnia z samego rana dopakowałyśmy Cassidy i pożegnałyśmy, bo wyjeżdżała już do college'u do Arizony. Jechała razem z host mamą, która wróciła samolotem. Ostatni weekend przed szkołą spędziłam na odpoczynku, bo ostatnio dużo trenowałam, więc potrzebowałam trochę poleniuchować, no i musiałam przygotować się do szkoły. Dziś miałyśmy mecz w Santa Barbara i był to pierwszy mecz szkolnej ligi, który udało nam się wygrać, choć było ciężko.
Jutro mam pierwszy dzień szkoły! Życzcie mi powodzenia :D
Na koniec jeszcze wspólne zdjęcie drużyn i trenerów
9
Kolejny tydzień to 2 dni treningów i 2 dni Ligi letniej. Oba w Thousand Oaks na California Lutheran University, niedużym, ale nowoczesnym uniwersytecie. Oba wygrane :D Piątek wieczór, sobotę i niedzielę spędziłam z host rodziną i ich znajomymi w domku w Malibu. Domek stał przy samej plaży, więc był piękny widok, aż nie chciało mi się wracać do domu. Mogłabym tam mieszkać i codziennie patrzyć na takie piękne zachody słońca.
15 sierpnia grałyśmy pierwsze 2 mecze u siebie, a później znowu mieliśmy wolne 3 dni. 16 sierpnia z samego rana dopakowałyśmy Cassidy i pożegnałyśmy, bo wyjeżdżała już do college'u do Arizony. Jechała razem z host mamą, która wróciła samolotem. Ostatni weekend przed szkołą spędziłam na odpoczynku, bo ostatnio dużo trenowałam, więc potrzebowałam trochę poleniuchować, no i musiałam przygotować się do szkoły. Dziś miałyśmy mecz w Santa Barbara i był to pierwszy mecz szkolnej ligi, który udało nam się wygrać, choć było ciężko.
Jutro mam pierwszy dzień szkoły! Życzcie mi powodzenia :D
Na koniec jeszcze wspólne zdjęcie drużyn i trenerów