Żeby nie było tutaj tak pusto i do czasu mojego wyjazdu coś się tu jednak pojawiało, to wpadłam na pomysł serii postów Life update. Po prostu podzielę się z Wami tym, jak idą mi przygotowania, a naprawdę jest tego sporo.
Miłego czytania! 😁
Przygotowywać zaczęłam się tak naprawdę, jak poznałam swój placement i wiedziałam, dokąd dokładnie będę jechać, czyli jakiś miesiąc temu. Pierwsze co zrobiłam, to była lista rzeczy do zrobienia / kupienia / przygotowania itd. (Powiem Wam, że jestem osobą, która nigdy nie robi żadnych list, przeważnie idę na żywioł, ale teraz postanowiłam taką stworzyć, co trwało mega długo, ale to jednak wyjazd na 10 miesięcy, więc chciałabym wziąć wszystko to, czego będę potrzebować.) No, wyszło tego sporo, a co udało mi się już zrealizować?
- Zaczęłam regularnie ćwiczyć 3 razy w tygodniu - w końcu jadę do Kalifornii, a host siostra pisała, że często ze znajomymi chodzą na plażę, więc przydałoby się dobrze wyglądać 😜
- Kupiłam walizki - w Wittchen były fajne obniżki. I mam nadzieję, że zmieszczę się w jedną dużą i jedną kabinówkę.
- Zrobiłam kolejną listę, nad którą myślę nadal, a chodzi o prezenty dla host rodziny. Naprawdę ciężko jest wymyślić coś fajnego, oryginalnego i żeby było w guście tej osoby 🤔
- Kupiłam prezent dla Summer, czyli młodszej z host sióstr. Tu akurat było łatwo, bo ona tak, jak ja uwielbia siatkówkę, więc wybrałam t-shirt z siatkarskim nadrukiem.
- Z ubrań, jak na razie kupiłam 2 pary szortów i muszę kupić więcej, bo to chyba najczęściej noszona część garderoby ze względu na to, że tam nawet w październiku i listopadzie temperatura sięga +20 st C.
- Utrzymuję też stały kontakt z host rodziną. Najczęściej piszę ofc z Summer. Jakieś 2 tygodnie temu razem z mamą rozmawiałyśmy z nimi na skypie (oprócz Cassidy - starszej host siostry, która jest na studiach w Arizonie). Wiem też, że mój tata również rozmawiał z nimi na skypie, więc wszyscy się już poznali i mamy to za sobą 👌
Na tę chwilę to już wszystko. Widzimy się w kolejnym czerwcowym update.
Pa!
Wiem, że nie post o placemencie, ale zazdroszczę tego, że już go znasz ;) Fajnie, że twoja rodzina się już zaznajomiła z hostami. Też planuję zrobić sobie taką listę, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie, haha
OdpowiedzUsuńTo nic, że nie ten post. Miło mi, że napisałaś ;) Rozmowa była trochę stresująca, ale było bardzo miło. Trzymam kciuki za Twój placement :D
UsuńNa szczęście nie jestem jedyną osobą, która jeszcze nie ma placementu:D Też będę musiał pomyśleć o takiej liście:)
OdpowiedzUsuńJa byłam zdziwiona, że u mnie tak szybko poszło z placementem. Mam nadzieję, że trafi Ci się świetny placement :)
Usuń